piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział 2

  Przez całą przerwę błąkam się po korytarzu w poszukiwaniu Alana.Po co go szukam? Jestem głodna a on ma pieniądze. Sprawdziłam już wszędzie, nawet w schowku na miotły. Mój brat często przesiaduje tam z kolegami. Nagle widzę na go na korytarzu. Łatwo go poznać. Jest bardzo wysoki i ma jasne włosy, sterczące we wszystkie strony.Jego oczy są błękitne, trochę jak kolor morza.
   Zaczynam biec , bo przerwa się już kończy.Jestem już w połowie korytarza, gdy nagle ktoś na mnie wpada. Podnoszę się.Czuję mocny ból na lewym przedramieniu. To blizna. Dlaczego mnie boli? Nigdy nie bolała.
   Rozglądam się po korytarzu i szukam osoby która na mnie wpadła. Widzę go. Musi być nowy, bo nigdy go nie  widziałam. Pomagam mu wstać. Chłopak ma ciemnobrązowe włosy i smutne szare oczy, w ogóle nie pasujące do jego wyglądu.
-Nic Ci nie jest? - pytam go.
-Czy ty zwariowałaś ? Mogłaś mi zrobić krzywdę.
-Ja ? - pytam zdziwiona atakiem nieznajomego. -Przecież to ty na mnie wpa... Co ty masz na ręce ?
-Nie interesuj się.
   Czuję się urażona jego tonem, ale nie daje tego po sobie poznać.
-Chodzi mi o to, że ja mam taką samą bliznę.
   Urywam. Widzę że chłopak wyraźnie pobladł.W jego oczach czai się  strach. Niepokoi mnie jego zachowanie. Zastanawiam się , co w tym złego że mamy identyczne blizny. Wygląda tak jakby chciał coś powiedzieć. Za każdym razem jednak się nie odzywa. Ta długa cisza bardzo mnie denerwuje, wiec w końcu mówię ze złością
-Długo masz zamiar jeszcze tak stać?
   Nieznajomy wyrywa się z transu i patrzy na mnie jak na zagrożenie, wciąż nic nie mówiąc.
-Słuchaj, jeśli wciąż masz zamiar się nie odzywać to ja sobie idę - Mówię zniecierpliwiona.
   Chłopak jednak nadal nie pokazuje żadnych oznak życia , więc odwracam się i ide, gdy nagle łapie mnie za rękę.
-Zaczekaj. Przepraszam Cię. Byłem strasznie nie miły. Mam na imię Jack.A ty?
-Jestem Kristen.Zaniepokoiło mnie twoje zachowanie.O co chodzi?
-Jesteś juz druga osoba u której widzę tą Blizne. Czy nie uważasz że to może coś oznaczać ?
-Ja... Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
-A powinnaś.
-Słuchaj Jack.-mówię i zauważyłam że korytarze całkiem opustoszały. - lekcja się zaczęła już 10 minut temu. Zapraszam cię dziś do mnie .Porozmawiamy z moim tatą. On napewno coś o tym wie.A ty nie rozmawiałeś ze swoimi rodzicami?
-Nie mam rodziców.-urywa.Robi mi się strasznie głupio, że go o to spytałam. - nie pamiętam ich nawet. Miesiąc temu zostałem adoptowany.
-Tak mi przykro...
-Nie przejmuj sie Kristen. Idź lepiej na lekcje. W której jesteś klasie?
-4c gimnazjum a ty?
-Ja jestem z rocznika twojego brata, ale on jest w 6d gimnazjum a ja w 6a.Muszę już lecieć.Do zobaczenia po szkole.
-Na razie.- mówię i przez dłuższą chwilę wpatruje się w głąb korytarza. Podnoszę torbę z ziemi i idę w przeciwnym kierunku, nie odwracając się za siebie.

środa, 29 stycznia 2014

Rozdział 1

   Znowu zaspałam.Przecieram oczy i spoglądam ponownie na zegarek.Pokazuje  7:35. Wstaje  z łóżka i idę  do łazienki. Pociągam za klamkę, ale drzwi  są zamknięte.Alan jak zwykle wstaje pierwszy i mnie nie budzi.Siadam pod drzwiami, opieram się o zimną ścianę i czekam.
   Po 10 minutach Alan wychodzi z łazienki i szturcha mnie stopą, a ja pokazuje mu język.Zawsze się tak przedrzeźniamy.Naciągam wczorajszą bawełnianą koszulę i zakadam luźne, przetarte jeansy.Nie przykładam dużej uwagi do wyglądu.Szczególnie ładna też nie jestem.Mam duże brązowe oczy,mały nos i kasztanowe włosy za ramiona.Na lewym przedramieniu ma bliznę w kształcie trójkąta.Tata mi mówi, że jak byłam mała to ugryzł mnie pies.Ja jednak nie wierzę mu w te bajeczki.Czuję, że jest coś o czym mi nie mówi.
Tak jak o mamie.Nie rozmawiamy o niej, bo rany są ciągle bardzo głębokie.Zginęła w wypadku samochodowym jak miałam rok.Nic o niej nie wiem.Czuję jednak że jestem inna.Nie twierdzę że to źle.
    Szybko myję zęby i zbieram brudne ubrania mojego brata,Włosy, które mam w wiecznym nieładzie czeszę w luźny warkocz.Wracam do mojego pokoju i pakuje książki do torby.Schodzę na dół.Świetnie, Alan mnie zostawił i poszedł sam.Idę do kuchni.Tata też już wyszedł, ale na stole leży jego gazeta.Nagłówek brzmi:Pierwsza olimpiada zimowa w Stayland w 2098 roku.Odkładam gazetę na stół.Wkładam moje czarne glany,skórzaną kurtkę i wychodzę z domu.Po drodze mijam mojego sąsiada Pana Browna.Jest łysiejącym czterdziestolatkiem.Jest bardzo miły jak na swój wiek.
   Do szkoły nie mam daleko.Idę 10 minut i widzę szary i smutny budynek, w którym mam spędzić  resztę tego dnia..Odkładam rzeczy do szafki.Biorę jedynie architekturę rysunku i idę do klasy.Otwieram drzwi i słyszę:
-Panna Jonshon ! Znowu spóźniona. - mówi nasz nowy nauczyciel pan Tawner
-Tak, ale..
-Siadaj.
    Robię obrażoną minę i idę do mojej ławki na samym końcu sali.Jak ja nienawidzę tego gościa.Przez niego mój ulubiony przedmiot stał się strasznie nudny.Kocham rysować i nie skromnie powiem że jestem w tym bardzo dobra.Siadam obok mojej przyjaciółki Selen i spisuje temat.Już mam ochotę położyć się na ławce i pójść spać, gdy nagle słyszę głos naszego nauczyciela:
-... jedyny dotąd Wehikuł Czasu został wynaleziony w Nendley.Stoi on teraz w słynnym Muzeum Narodowym w naszym mieście.Niestety jest aktualnie zepsuty, więc podróże w czasie są niemożliwe.
Nikt nie próbował go naprawiać, ponieważ ludzie boją się skutków.
   Przestaję słuchać.Ciekawe czy są ludzie, którzy podróżowali kiedyś w czasie.Nagle do głowy przyszedł zwariowany pomysł.Brzmi dzwonek.Wszyscy wychodzą, oprócz mnie,Sel i Martina - mojego przyjaciela.Gdy zostajemy sami w klasie mówię do nich:
-Co wy na to żeby wybrać się do Muzeum i zobaczyć Wehikuł Czasu?
   Robią bardzo zdziwione miny.Wszyscy wiedzą że słynna z rysunku Kristen nie interesuje się nauką.Ja jednak uśmiecham się do nich podejrzliwie i wychodzę z klasy.



Komentujcie,mówcie co jest źle itd.Muszę jeszcze ćwiczyć ale może się Wam spodoba ;))

wtorek, 28 stycznia 2014

Hej ;3

Hej.Nazywam się Nikola i chodzę do 1 gimnazjum.Kocham Igrzyska Śmierci,Harrego Pottera i Percy Jacksona.W ogóle kocham czytać książki.Interesuje się sportem.Gram w piłkę ręczną i tenisa.Czasami też trochę w nożną, ale bardziej się nią interesuje.Moim ulubionym klubem jest Borussia Dortmund

Założylam tego bloga boo, przeczytałam  bloga pewnej dziewczyny.Również trybutki i zakochałam się w nim.Opowiadanie było świetne i czekam na kolejne części.Nie znam jej ale zainspirowała mnie i wpadłam na pomysł.Pierwszą część postaram się dodać jak najszybciej.Dzięki Kamila ! :D