Po 10 minutach Alan wychodzi z łazienki i szturcha mnie stopą, a ja pokazuje mu język.Zawsze się tak przedrzeźniamy.Naciągam wczorajszą bawełnianą koszulę i zakadam luźne, przetarte jeansy.Nie przykładam dużej uwagi do wyglądu.Szczególnie ładna też nie jestem.Mam duże brązowe oczy,mały nos i kasztanowe włosy za ramiona.Na lewym przedramieniu ma bliznę w kształcie trójkąta.Tata mi mówi, że jak byłam mała to ugryzł mnie pies.Ja jednak nie wierzę mu w te bajeczki.Czuję, że jest coś o czym mi nie mówi.
Tak jak o mamie.Nie rozmawiamy o niej, bo rany są ciągle bardzo głębokie.Zginęła w wypadku samochodowym jak miałam rok.Nic o niej nie wiem.Czuję jednak że jestem inna.Nie twierdzę że to źle.
Szybko myję zęby i zbieram brudne ubrania mojego brata,Włosy, które mam w wiecznym nieładzie czeszę w luźny warkocz.Wracam do mojego pokoju i pakuje książki do torby.Schodzę na dół.Świetnie, Alan mnie zostawił i poszedł sam.Idę do kuchni.Tata też już wyszedł, ale na stole leży jego gazeta.Nagłówek brzmi:Pierwsza olimpiada zimowa w Stayland w 2098 roku.Odkładam gazetę na stół.Wkładam moje czarne glany,skórzaną kurtkę i wychodzę z domu.Po drodze mijam mojego sąsiada Pana Browna.Jest łysiejącym czterdziestolatkiem.Jest bardzo miły jak na swój wiek.
Do szkoły nie mam daleko.Idę 10 minut i widzę szary i smutny budynek, w którym mam spędzić resztę tego dnia..Odkładam rzeczy do szafki.Biorę jedynie architekturę rysunku i idę do klasy.Otwieram drzwi i słyszę:
-Panna Jonshon ! Znowu spóźniona. - mówi nasz nowy nauczyciel pan Tawner
-Tak, ale..
-Siadaj.
Robię obrażoną minę i idę do mojej ławki na samym końcu sali.Jak ja nienawidzę tego gościa.Przez niego mój ulubiony przedmiot stał się strasznie nudny.Kocham rysować i nie skromnie powiem że jestem w tym bardzo dobra.Siadam obok mojej przyjaciółki Selen i spisuje temat.Już mam ochotę położyć się na ławce i pójść spać, gdy nagle słyszę głos naszego nauczyciela:
-... jedyny dotąd Wehikuł Czasu został wynaleziony w Nendley.Stoi on teraz w słynnym Muzeum Narodowym w naszym mieście.Niestety jest aktualnie zepsuty, więc podróże w czasie są niemożliwe.
Nikt nie próbował go naprawiać, ponieważ ludzie boją się skutków.
Przestaję słuchać.Ciekawe czy są ludzie, którzy podróżowali kiedyś w czasie.Nagle do głowy przyszedł zwariowany pomysł.Brzmi dzwonek.Wszyscy wychodzą, oprócz mnie,Sel i Martina - mojego przyjaciela.Gdy zostajemy sami w klasie mówię do nich:
-Co wy na to żeby wybrać się do Muzeum i zobaczyć Wehikuł Czasu?
Robią bardzo zdziwione miny.Wszyscy wiedzą że słynna z rysunku Kristen nie interesuje się nauką.Ja jednak uśmiecham się do nich podejrzliwie i wychodzę z klasy.
Komentujcie,mówcie co jest źle itd.Muszę jeszcze ćwiczyć ale może się Wam spodoba ;))
Tak jak o mamie.Nie rozmawiamy o niej, bo rany są ciągle bardzo głębokie.Zginęła w wypadku samochodowym jak miałam rok.Nic o niej nie wiem.Czuję jednak że jestem inna.Nie twierdzę że to źle.
Szybko myję zęby i zbieram brudne ubrania mojego brata,Włosy, które mam w wiecznym nieładzie czeszę w luźny warkocz.Wracam do mojego pokoju i pakuje książki do torby.Schodzę na dół.Świetnie, Alan mnie zostawił i poszedł sam.Idę do kuchni.Tata też już wyszedł, ale na stole leży jego gazeta.Nagłówek brzmi:Pierwsza olimpiada zimowa w Stayland w 2098 roku.Odkładam gazetę na stół.Wkładam moje czarne glany,skórzaną kurtkę i wychodzę z domu.Po drodze mijam mojego sąsiada Pana Browna.Jest łysiejącym czterdziestolatkiem.Jest bardzo miły jak na swój wiek.
Do szkoły nie mam daleko.Idę 10 minut i widzę szary i smutny budynek, w którym mam spędzić resztę tego dnia..Odkładam rzeczy do szafki.Biorę jedynie architekturę rysunku i idę do klasy.Otwieram drzwi i słyszę:
-Panna Jonshon ! Znowu spóźniona. - mówi nasz nowy nauczyciel pan Tawner
-Tak, ale..
-Siadaj.
Robię obrażoną minę i idę do mojej ławki na samym końcu sali.Jak ja nienawidzę tego gościa.Przez niego mój ulubiony przedmiot stał się strasznie nudny.Kocham rysować i nie skromnie powiem że jestem w tym bardzo dobra.Siadam obok mojej przyjaciółki Selen i spisuje temat.Już mam ochotę położyć się na ławce i pójść spać, gdy nagle słyszę głos naszego nauczyciela:
-... jedyny dotąd Wehikuł Czasu został wynaleziony w Nendley.Stoi on teraz w słynnym Muzeum Narodowym w naszym mieście.Niestety jest aktualnie zepsuty, więc podróże w czasie są niemożliwe.
Nikt nie próbował go naprawiać, ponieważ ludzie boją się skutków.
Przestaję słuchać.Ciekawe czy są ludzie, którzy podróżowali kiedyś w czasie.Nagle do głowy przyszedł zwariowany pomysł.Brzmi dzwonek.Wszyscy wychodzą, oprócz mnie,Sel i Martina - mojego przyjaciela.Gdy zostajemy sami w klasie mówię do nich:
-Co wy na to żeby wybrać się do Muzeum i zobaczyć Wehikuł Czasu?
Robią bardzo zdziwione miny.Wszyscy wiedzą że słynna z rysunku Kristen nie interesuje się nauką.Ja jednak uśmiecham się do nich podejrzliwie i wychodzę z klasy.
Komentujcie,mówcie co jest źle itd.Muszę jeszcze ćwiczyć ale może się Wam spodoba ;))
Stosujesz dużo powtórzeń,np. mój tata, moje glany, mój sąsiad itd.(samo tata albo glany wystarczy). Do tego nie stawiasz przecinków przed że. Reszta chyba ok :)
OdpowiedzUsuńDzięki.Trochę poprawiłam.Następnym razem zwrócę większą uwagę :)
UsuńFajnie piszesz.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!
Czekam na następną część <3
Aha... i dodaj obcję, żeby można było obserwować tylko twojego bloga, a nie cały profil :D
Dzięki wielkie :DD I okej :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Widzę, że lubisz te same książki co ja. Hehe. A możesz mi powiedzieć czy Twoje opowiadanie jest inspirowane Percym, Igrzyskami, Harrym czy jakąś inną książką? ;> Skoro ona nie ma mamy to myślę, że jej matka jest boginią. Jeśli tak to możliwe, że Atena. Czy się mylę? Ten kawałek tekstuskłonił mnie do pomyślnia jaka książka jest Twoją inspiracją. Myślę, że to Percy, ale znając mnie się mylę. Czekam na następne części. ;3
OdpowiedzUsuńHeh dzięki.Trochę masz racji ponieważ tekst jest wzorowany (nie całkiem oczywiście) na Percym ♥
UsuńCHCE DALEJ :D
OdpowiedzUsuńW poniedziałek powinno być ♥
UsuńWymieszałaś czas przeszły i teraźniejszy oraz zastosowałaś za dużo powtórzeń . Jest ciekawe :D
OdpowiedzUsuńDzięki ;)))
OdpowiedzUsuńOjej Nikola świetnie piszesz , naprawde zazdroszcze talentu i mimo tego,że jestem, dobra z polskiego to naprawde nie potrafiłabym tak pisać...;> LOFF ;* i obiecuje wchodzić jak najczęściej...pozdrawiam ;>
OdpowiedzUsuńDziękuje Bardzo ♥
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ! Fajnie piszesz. Znalazłam kilka błędów,ale to nie ważne każdemu się zdarza. Czekam na nowy rozdział i życzę weny.
OdpowiedzUsuńPS.Zapraszam na swojego bloga i liczę na twoją opinię :http://asikeo.blogspot.com/ ;)
Dzięki wielkie. Napewno zajrzę <3
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz wydaje sie ciekawe.. :)
OdpowiedzUsuńWow! Świetnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńZapraszam - http://blogujemyosimsach.blogspot.com/
Ciekawy rozdział, aczkolwiek może być jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuń"Alan jak zwykle wstaje pierwszy i mnie nie obudził." - wstał pierwszy
"zakadam" - brakuje ci "ł" -> zakładam
"Nagle do głowy przyszedł zwariowany pomysł." -> dodaj jeszcze mi po przyszedł i bd ok.
Brakuje spacji kochana, po przecinkach i kropkach.
Reszta w porządku. :)